Na wieżowcu w Melbourne znajduje się gniazdo sokoła wędrownego, w którym od niedawna znajdują się małe pisklaki. Wykluły się dokładnie dwa tygodnie temu. W gnieździe są w sumie trzy puchate kulki. Wraz ze swoimi, pięknymi rodzicami stały się ulubioną ptasią rodziną w Melbourne.
Tysiące ludzi codziennie ogląda „stream”, czyli ciągłą, całodobową transmisję z kamery internetowej z widoku gniazda sokołów. Dla Melbourne zamkniętego w czasie pandemii COVID-19, ich upierzeni przyjaciele stali się symbolem wolności i źródłem codziennej radości. Oglądanie ich przypomina troszkę sytuację mieszkańców. Podobnie jak obecnie ludzie, sokoły wydają się wychodzić ze swojego „domu”, tylko z ważnych powodów związanych z pracą lub zdobyciem pożywienia.
Link do transmisji na żywo: https://www.367collinsfalcons.com.au/
Te ptaki miały swój kult w Melbourne już przed koronawirusem. Gniazdowały na Collins Street przez lata, ale ich popularność wzrosła, kiedy wybuchła pandemia, a następnie, kiedy pojawiły się młode. Dr Victor Hurley z BirdLife Australia powiedział, że zanim wybuchła pandemia grupa na Facebooku poświęcona sokołom liczyła około 500-600 osób. Obecnie jest to 11 600 członków.
„Wiele osób przebywających w zamknięciu, na kwarantannie w Melbourne było zafascynowanych tym doświadczeniem” – powiedział Dr Victor Hurley. „To zrozumiałe i zachwycające”.
Dr Hurley powiedział, że nauczyciele w szkole włączają na lekcjach transmisję live, aby ich klasy obserwowały sokoły. „To dobra rzecz edukacyjna. Jeśli ludzie nie mogą wyjść na łono natury, nie ma nic złego w przenoszeniu natury do swoich klas przez Internet”.
Największą publiczność miały wydarzenia wyjątkowe, czyli dzień złożenia jaj, dzień wyklucia się maleństw, pierwszy posiłek oraz moment, w którym jedno z piskląt na krótko wyskoczyło z gniazda.
Najciekawsze były oczywiście narodziny. Wszystkie trzy jaja zostały złożone w odstępie sześciu dni, ale wykluły się w odstępie trzech godzin, co jest powszechnym sposobem synchronizacji wylęgu. „Matka opóźniła inkubację do około dnia po złożeniu ostatniego jaja” – powiedział Hurley. „To pozwala jajom wykluć się w sposób zsynchronizowany, co oznacza, że nie występują u nich duże różnice wiekowe”. Przed nami jeszcze wiele ciekawych momentów. „Będą latać w połowie listopada. Oczekuję dla nich udanej wiosny”.