Gdzie odlatują bociany na zimę? Dlaczego wracają do Polski?


Wszyscy wiemy, że bociany odlatują na zimę do ciepłych krajów. Ale gdzie te ciepłe kraje są? I skoro jest tam tak dobrze, to czemu wracają z powrotem? Czy nie fajnie byłoby zostać na stałe na takich wakacjach all inclusive?

Gdzie lecą nasze bociany?

Bociany na zimę odlatują na południe. Jednak nie jest to wcale prosta trasa. Bociany z Polski najpierw udają się do Turcji. Na trasie spotykają bociany z innych krajów i zbierając się w coraz większą grupę lecą wspólnie robiąc piorunujące wrażenie na osobach, które mają przyjemność zobaczyć je razem.
Przelot można obserwować od połowy sierpnia do połowy września. Największe stada bocianów można zobaczyć na Bałkanach.

Bociany z Turcji lecą dalej, przez wybrzeża Morza Śródziemnego, dolinę Jordany, półwysep Synajski, a także Morze Czerwone. Docierają do Afryki i lecą doliną Nilu, omijają Saharę i osiadają nad Jeziorami Afrykańskimi. Tutaj zimę spędza większość bocianów, ale są też takie osobniki, które lecą dalej i wybierają dorzecze Kongo, dorzecza Zabezi i Limpopo. Niektóre dolatują nawet do Afryki Południowej.

Bocian wraca na wiosnę do domu

Bociany to piękne ptaki, które kojarzą nam się z początkiem wiosny. Przyroda budzi się do życia, wszędzie zaczyna robić się zielono i na niebie w końcu widzimy pierwszego „boćka”. To znak, że nadeszła wiosna.

Bocian przylatuje z powrotem właśnie dlatego. Na wiosnę nasz kraj zamienia się w stołówkę dla bocianów. Te ptaki bardzo łatwo mogą zdobyć pożywienie i bez trudu to robią. Bocian je nie tylko żaby, ale także ślimaki, pasikoniki, dżdżownice, ryby, a także pisklęta małych ptaków, małe zające i gronostaje. Te wszystkie zwierzątka na wiosnę stanowią doskonałe pożywienia dla bocian, który wrócił z Afryki, gdzie właśnie zaczęła się pora sucha.

Bociany wracają do domu i tutaj zakładają rodziny. Dlatego na wiosnę możemy obserwować pisklęta bocianów. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.

Zapisz się na newsletter!

Autor: Olga Weselak

Właścicielka psa, kota i konia. Instruktorka jazdy konnej z legitymacją Polskiego Związku Jeździeckiego i saddle-fitter. W czasie deszczowej pogody przenosi ślimaki z chodnika na trawnik.

Reklama

Podobne artykuły

Reklama

Czytaj dalej

Dodaj komentarz

Reklama