Zastanawialiście się dlaczego tak naprawdę kot mruczy? Mruczenie wbrew pozorom jest niemal tak zagadkowe jak to, skąd dokładnie bierze się ten niezwykły dźwięk. Zazwyczaj kojarzymy mruczenie w zadowolonym kotem (ten obraz jest zresztą często umacniany przez reklamy karmy dla kotów w telewizji). I faktycznie, jest to dobre skojarzenie, które jednak nie jest w 100% prawdą.
Spis treści: ( kliknij aby przejść )
Mruczenie nie powstało dlatego, by kot mógł obwieścić światu jaki jest szczęśliwy. Natura nie traci czasu na takie błahostki. Każdy dźwięk wydawany przez zwierzaka ma określoną funkcję ewolucyjną. Co ciekawe, mruczenie nie jest zawsze takie samo, można wyróżnić conajmniej kilka odmian tego dźwięki.
Kot mruczy już po ukończeniu około 1 tygodnia życia. Wydaje ten dźwięk przede wszystkim wtedy, kiedy ssie i jednocześnie ugniata sutki swojej matki, by pobudzić wypływ mleka. Mruczenie sprawia, że kocia mama wie, że z jej maluchami wszystko jest w porządku – ich liczba jest odpowiednia i każde z nich je.
Dodatkowo sama kotka mruczy podczas karmienia, przez co nie tylko zapewnia kociaki, że czuje się dobrze, ale również działa na nie uspokajająco.
W tak wczesnym okresie rozwoju mruczenie jest dla kociąt najważniejsza formą komunikacji i tworzy niezwykle silną więź między mamą a maluchami.
Warto wiedzieć, że dorosłe koty bardzo rzadko używają mruczenia do komunikacji z innymi kotami. Co zatem chce nam przekazać mruczący kot? Przede wszystkim informację o tym, że czuje się dobrze i bezpiecznie. Możliwe również, chce chce być głaskany lub liczy na spełnienie kociej prośby.
Dlaczego kot mruczy?
Kot mruczy wtedy, kiedy ma ochotę na pieszczoty, a mruczenie jest tym intensywniejsze, im bardziej zbliża się pora karmienia. Przez ten fakt niektórzy naukowcy wysnuli nawet hipotezę, że koty manipulują nami przez miauczenie i celowo wytworzone mruczenie! Jak można rozróżnić te dwa typy mruczenia?
Przede wszystkim kot mruczący z samego zadowolenia będzie sprawiał wrażenie bardziej zrelaksowanego i odprężonego. Kot oczekujący na jedzenie będzie dodatkowo zniecierpliwiony i może trochę ponaglać.
Mruczenie nie jest tylko domeną kotów zadowolonych, czy czekających na coś ciekawego. Mruczą również, koty chore i cierpiące, nawet umierające. Mruczenie kota w takiej sytuacji jest najprawdopodobniej próbą uspokojenia się i poprawy nastroju. Badania wykazały dodatkowo, że częstotliwość mruczenia wcale nie jest przypadkowa, bowiem wibracje, które mu towarzyszą, mogą mieć właściwości lecznice.
Mruczenie kota – jakie właściwości lecznice posiada?
Mruczenie zwiększa przede wszystkim gęstość kości, czym przyspiesza ich zrastanie się w przypadku złamania. Niskie częstotliwości pomagają w regeneracji bolesnych lub naderwanych mięśni i ścięgien, a także są w stanie uśmierzyć lub złagodzić ból.
Przyjrzyj się zatem temu jak kot mruczy. Jeśli mruczy i dodatkowo wykazuje inne niepokojące objawy, takie jak brak apetytu, apatia, czy szukanie samotności, koniecznie udaj się z nim do weterynarza, ponieważ sugeruje to dość mocne objawy bólowe, z którymi nie można zwlekać!
Jak koty mruczą?
Odpowiedziałam już na pytanie: „czemu koty mruczą”, zatem czas zabrać się za odpowiedź na to, w jaki sposób tak ciekawy dźwięk się tworzy.
Mruczenie jest bardzo charakterystycznym dźwiękiem dla większości zwierząt z kociej rodziny, szczególnie dla małych kotów (pod pojęciem „mały kot” mieści się zarówno kanapowy mruczek, jak i puma). Większe koty, takie jak lwy, czy tygrysy, utraciły niestety zdolność mruczenia. W naturze zawsze jest jednak „coś za coś”, przez co duże koty potrafią ryczeć (czego mimo ogromnych chęci, nie potrafi kot domowy).
Dlaczego tak się dzieje?
Dlatego, ze małe koty posiadają rozbudowane kości gnykowe, które znajdują się tuż u podstawy języka, co umożliwia im wydanie mruczących dźwięków. Z kolei u wielkich kotów jedna z kości gnykowych została zastąpiona miększą tkanką – więzadłem.
Dlaczego koty mruczą? Kolejne wyjaśnienia
Kiedyś podejrzewano również mięśnie międzyżebrowe i inne punkty kociego ciała o generowanie tego charakterystycznego dźwięku. Zagadkę w pewnym stopniu rozwiązała dopiero badaczka Frazer Sissmon.
Odkryła ona, że kiedy kot mruczy, jego krtań otwiera się i zamyka bardzo szybko. Kot błyskawicznie wykonuje wdech i wydech, przez fo struny głosowe rozsuwają się na określoną szerokość. Jak napisała Sissmon: „powstaje wówczas dźwięk bardzo bogaty w składowe harmoniczne (tzw. ton podstawowy). Aparat głosowy filtruje ów dźwięk i sprawia, że rozchodzi się on przez nos i pyszczek” (źródło: T. McNamee, „O czym myślą koty”, Warszawa 2018, s. 82-83).
Jak widzicie, mruczenie powstaje w wyniku określonego rozszerzania się fałdów głosowych, całkiem podobnie, jak miauczenie. Jednak miauczenie ma wyższą częstotliwość i wymaga napisania strun głosowych. Podczas mruczenia struny zupełnie się nie napisaną, a tylko w bardzo szybkim tempie rozsuwają i zbliżają do siebie.
Jeszcze jedną ważną ciekawostką jest to, że częstotliwość mruczenia jest taka sama praktycznie dla każdego kota. Te niesamowite dźwięki generują częstotliwość od 25 do 150 Hz, choć podstawowy ton wynosi około 25 Hz. Jest to zatem bardzo niski dźwięk. Aby zrozumieć jak niski, wystarczy porównać go z progiem słyszalności ucha człowieka, który wynosi zaledwie 20Hz.
Tak jak w przypadku innych dźwięków o niskich częstotliwościach, mruczenie nie jest odbierane przez nas tylko jako dźwięk, ale też jako wyraźna wibracja. Jednocześnie przy swojej bardzo niskiej częstotliwości, mruczenie zdecydowanie nie roznosi się na taką odległość jak wyższe dźwięki, które są emitowane podczas miauczenia.
Mruczenie jest słyszane najczęściej tylko z odległości kilkudziesięciu centymetrów, choć czytałam ostatnio o kocie, który pobił rekord Guinnessa na najgłośniej mruczącego kota. Wyobraźcie sobie, że można było usłyszeć go z drugiego pokoju!
Najczęściej jednak koty mruczą dość cicho, co jeszcze bardziej pokazuje, że jest to dla nich bardzo intymny rodzaj komunikacji, który warto doceniać i obserwować, szczególnie, jeśli przy mruczeniu pojawiają się inne, niepokojące objawy, takie jak te, które wypisałam wyżej.