Kleszcze u kota - dlaczego są niebezpieczne?

Kleszcz u kota- Jak usunąć i zapobiegać kleszczom u kotów?

Nadszedł sezon letni, kiedy kleszcze są praktycznie wszędzie i trudno ich uniknąć, w końcu są to pasożyty, które bardzo powszechnie występują w naszym klimacie. Stanowią zagrożenie nie tylko dla człowieka, ale tez dla domowych pupili. Jeśli Twój mruczek jest kotem wychodzącym lub wychodzi z Tobą za smyczy (zalecana i bezpieczna opcja!), sprawdź, co możesz zrobić, żeby uchronić go przed inwazją kleszczy. 

Czym są właściwie kleszcze? 

Kleszcze są to niewielkich rozmiarów bezkręgowce, które są przez zoologów zaliczane do podgromady roztoczy, w obrębie gromady pajęczaków. Znaczy to, że kleszcze są tak naprawdę dalekimi krewnymi pająków (!), mimo tego, że ich budowa i tryb życia są zupełnie różne. 

Ponadto, kleszcze są spokrewnione z pospolitymi gatunkami roztoczy, które żyją licznie i powszechnie w zwykłym domowym kurzu, powodując alergię. Wśród wszystkich roztoczy, kleszcze wyróżniają się charakterystycznym, lancetowatym narządem, który służy do przebijania skóry zwierząt i ludzi. Po przebiciu się, zakotwicza się w niej i wysysa krew, którą kleszcze się żywią. 

Obecnie zoolodzy opisali aż 900 różnych gatunków kleszczy, które są rozpowszechnione praktycznie na całym świecie, poza najchłodniejszymi rejonami. Bardzo licznie występują w krajach tropikalnych subtropikalnych. W samej Polsce żyje aż prawie 20 różnych gatunków kleszczy. Najczęściej spotykane to: kleszcz pastwiskowy, kleszcz łąkowy i Ixodes trianguliceps (nie ma polskiej nazwy). 

Ciekawe jest to, że kleszcze nie mają narządu wzroku, są ślepe. W jaki sposób zatem są w stanie tak dokładnie namierzyć ofiarę? Robią to przy pomocy specjalnego organu, który nazywa się narządem Hallera. Jest on bardzo wrażliwy na zapach, ciepło i wilgoć, które są przecież wydzielane przez zwierzęta stałocieplne. 

Reklama

Pasożyty, które zagrażają naszym pupilom , to tak zwane kleszcze okresowe, które nie przebywają na ciele swoich ofiar przez cały czas, ale piją krew tylko przez kilka, maksymalnie kilkanaście dni. Kiedy się najedzą, opuszczają ofiarę, by przejść do kolejnego stadium rozwoju i złożyć jaja. 

Przed znalezieniem ofiary, kleszcze mają kilka milimetrów długości, kiedy się najedzą, zwiększają swoją objętość kilkukrotnie, do kilkunastu milimetrów. 

Reklama

Gdzie występują kleszcze? 

Kleszcze są niestety tak naprawdę wszędzie. Żyją w lasach, na polach, łąkach, w krzakach przed blokiem, na skwerach. Są na tyle wszechobecne, że wystarczy usiąść na ławce pod blokiem, żeby złapać kleszcza. Do zwiększania ich populacji przyczyniają się 

krótkie, ciepłe zimy i gorące, wilgotne lata, które występują w Polsce dopiero od kilku lat. Dzięki temu są aktywne przez większą część roku, już nie tylko latem, ale również wiosną i jesienią. 

Kleszcze u kota – dlaczego są niebezpieczne? 

Kleszcze u kota są niebezpieczne przede wszystkim dlatego, że po pierwsze, odżywiają się ich krwią. Jeden kleszcz nie będzie zatem stanowił dużego problemu, ale inwazja kilkudziesięciu kleszczy będzie już skutkować anemią, szczególnie u kociąt i starszych, osłabionych kotów. 

Kolejną kwestią są też oczywiście choroby przenoszone przez kleszcze, które są nosicielami wielu patogenów i chorób zakaźnych, takich jak borelioza, babeszjoza, haemobartonelloza, tularemia, cytauxzoonosis, anaplazmoza i erlichioza. Wszystkie wyżej wymienione choroby zagrażają niestety naszym pupilom. Coraz częściej można spotkać opinie, jakoby choroby odkleszczowe o wiele bardziej zagrażają psom, niż kotom. Jest to mit. W dodatku bardzo szkodliwy mit. Faktycznie, koty chorujące na chorobę odkleszczową mogą mieć mniej objawów i lepiej je maskować, jednak w równym stopniu ulegają zakażeniom, tak samo jak psy. 

Reklama

Jak rozpoznać inwazję kleszczy? 

Kleszcze są niestety malutkie, co znacznie utrudnia ich znalezienie. Mając kilka milimetrów bardzo łatwo je przeoczyć, a kiedy urosną na tyle, by były widoczne, już dawno mogły przenieść patogeny na kota. Sprawę bardzo utrudnia gęste futro, szczególnie, jeśli Twój kot jest rasowy i ma gęsty podszerstek. Szukanie kleszcza w gęstym futrze to jak szukanie igły w stogu siana. Najlepiej będzie przeczesywać palcami szatę zwierzaka i próbować wyczuć opuszkiem wszelkie zmiany. Dobrze szczególnie skupić się na miejscach, gdzie kleszcze najczęściej się usadawiają, czyli na szyi, głowie, w pachwinach i pod pachami, ponieważ tam jest najwyższa temperatura i najlepszy przepływ krwi. 

Jak zabezpieczyć kota przed inwazją kleszczy? 

Zanim opowiem jak zabezpieczyć kota przed inwazją kleszczy, dodam tylko, że bardzo mocno nie polecam wypuszczania kota na zewnątrz. Jest to niebezpieczne zarówno dla kota, jak i dla środowiska (z punktu widzenia ekosystemu nasze mruczki same są pasożytami, które przyczyniają się do wymierania gatunków, nawet tych pod ochroną). Nie mówiąc o tym, że średnia długość życia kota wychodzącego to 4 lata. Oczywiście, można się spierać, że zna się koty, które wychodziły, ale żyły dużo dłużej. Możliwe, że faktycznie tak było, nie przeczę. Nie zmienia to jednak faktu, że argumenty anegdotyczne nie mogą zaprzeczyć rzetelnym badaniom i statystykom, które mówią jasno, że wypuszczanie kota luzem jest dla niego i środowiska bardzo niebezpieczne. Zagrożeń dla kota bez opieki jest mnóstwo. Od samochodów, przez agresywnych ludzi, po trutki i niebezpieczne przedmioty. Kot jest zwierzęciem domowym, dlatego powinien żyć w domu. Nie ma jednak żadnych przeszkód, by wychodzić z kotem na smyczy, tak samo jak z psem. Zapewni mu to dawkę ruchu i powietrza, ale w zupełnie bezpieczny sposób. 

Jednak nawet jeśli wychodzisz z kotem na smyczy, trzeba liczyć się z tym, że może złapać kleszcza. A jak wiemy, im szybciej się go pozbędziemy tym lepiej, ponieważ kleszcz wstrzykuje patogeny chorób w ciągu 48 godzin od wbicia się w ciało. Jeśli kleszcz został usunięty po tym czasie, istnieje naprawdę duże ryzyko zarażenia się jedną z chorób odkleszczowych. 

Na rynku można znaleźć wiele preparatów przeciw kleszczom. Występują w różnej postaci – sprejów, szamponów, obroży, kropelek. Skuteczność każdego z nich jest różna, dlatego niektórzy stosują dwa jednocześnie. Pamiętajcie jednak, żeby zawsze kupić preparat przeznaczony dla kota, nie psa, substancją zawarta w psich obrożach jest dla kotów śmiertelna! 

Reklama
Reklama

Zapisz się na newsletter!

Autor: Maja Magiera

Opiekunka 3 wspaniałych kotek i jednego kochanego pudelka miniaturki. Przyszła behawiorystka, a obecnie studentka ostatnich lat psychologii. Ma nadzieję stworzyć kiedyś dom tymczasowy i uratować od bezdomności, i samotności tyle zwierząt, ile tylko będzie w stanie.

Reklama

Podobne artykuły

Reklama

Czytaj dalej

Dodaj komentarz

Reklama