W chwili obecnej nie możemy podróżować z powodu zamknięcia granic. Jednak cały czas testowane są nowe metody które mają pomóc branży turystycznej w przyszłości. Czy psy wyszkolone w wykrywaniu koronawirusa mogą być rozwiązaniem problemów na lotniskach?
Nie od dziś wiadomo, że psi nos to potężne narzędzie do wykrywania narkotyków. Czy jednak dzięki odpowiedniemu szkoleniu psiaki będą mogły wykrywać nosicieli koronawirusa?
Fundacja Medical Detection Dogs odniosła sukces w szkoleniu psiaków, do wykrywania raka, parkinsona czy malarii. Teraz mają nadzieje że ich doświadczenia pozwolą wykrywać pasażerów którzy mogą być nosicielami wirusa. Eksperci z fundacji są przekonani że psiaki poradzą sobie z wykryciem wirusa nawet u ludzi przechodzących go bezobjawowo.
„Jesteśmy pewni że psy poradzą sobie z wykryciem COVID-19. Teraz pracujemy nad skutecznym i bezpiecznym sposobem pobrania zapachu od pacjentów z wirusem i udostępnienia go psom” – Mówi dr Guest – prezes fundacji. „Celem tych testów jest nauczenie psów wykrywania nawet tych którzy są bezobjawowymi nosicielami wirusa. Dzięki temu będziemy mogli wytypować pasażerów do szczegółowych testów. Taki sposób pozwoli na szybkie i bezinwazyjne wykrywanie potencjalnych nosicieli wirusa, jednocześnie ograniczając koszty testowania każdego”
Dotychczasowe badania pokazały że psiaki nie tylko potrafią wykryć specyficzny zapach wydzielany przez osoby chore. Potrafią również wykryć subtelne zmiany w temperaturze ciała.
Profesor Logan z Londyńskiej szkoły higieny i medycyny tropikalnej wyjaśnia. – „Wiemy że inne choroby układu oddechowego powodują wydzielanie specyficznego zapachu przez nasze ciało. Dzięki temu wiemy że psy będą mogły je wykryć”
Jeśli testy z wykorzystaniem psów wykrywających koronawirusa zakończą się sukcesem, będzie to wielki krok w stronę zakończenia epidemii. Dzięki nim będzie można szybko wykrywać nosicieli wirusa.
Źródło: express.co.uk
