Wszy u psa, nazywane inaczej linognathus setosus, są niepożądanymi towarzyszami, które niestety pojawiają się chociaż raz w życiu każdego pupila. Są to malutkie, pełzające i bezskrzydłe owady, które zamieszkują na skórze psa, żywią się jego krwią i rozmnażają się bardzo szybko. Niestety ich ugryzienia powodują silną reakcję alergiczną u psów, które objawia się przede wszystkim swędzeniem. Wszyscy znamy wizerunek drapiącego się psa z kreskówki i malutkie pchełki, które wyskakują z jego sierści, prawda?
Niestety jest to bardzo nieprzyjemna przypadłość i należy psa jak najszybciej uwolnić od wizyty pasażerów na gapę. W innym przypadku pies zacznie się bardzo intensywnie drapać i wylizywać sierść. Dodatkowo z dość dużym prawdopodobieństwem doprowadzi to do powstania kolejnych podrażnień i ran, a następnie na skórze pojawią się malutkie, czarne plamki po ugryzieniach.
Spis treści: ( kliknij aby przejść )
Wszy u psa – jak dochodzi do zarażenia?
Do zakażenia dochodzi przede wszystkim przez bliski kontakt psa z innym żywicielem, czyli na przykład z innym psem. Do inwazji pcheł dochodzi najczęściej w dużych skupiskach psów, czyli choćby w schroniskach, czy wśród zwierząt dziko żyjących.
Na szczęście pchły nie przenoszą się na człowieka, ponieważ ich preferencje pokarmowe są zupełnie inne i kiedy już zaatakują, trzymają się jednego gatunku.
Wesz psia – cykl rozwojowy
Co prawda najczęściej ofiarami ataku wszawicy są szczeniaki i młode psy, ale warto być czujnym i kontrolować stan skóry swojego pupila, ponieważ nigdy nie wiadomo, czy akurat jego częstsze drapanie się nie jest spowodowane inwazją pcheł. Często spotyka się pchły również u starszych i osłabionych zwierząt. Bytują w takich miejscach na ciele zwierzęcia, z których psiak nie jest w stanie pozbyć się ich bez większego problemu. Przykładem jest szyja, czy przednia część klatki piersiowej. Pchły można również znaleźć w okolicach oczu i uszu.
Cykl rozwojowy wszy ogranicza się do jednego psa. Jedna wesz żyje około 60 dni, ale w tym czasie bardzo intensywnie się rozmnaża, pozostawiając na skórze gnidy, które są podobne do malutkich ziarenek ryżu. Niestety rzadko kiedy mają widoczny, czarny kolor. Najczęściej są białe, dlatego trudno je zauważyć. Gnidy dodatkowo przyklejają się do nasady włosa przez specjalną substancję, która jest tak silna, jak cement. Tylko jedna samica pozostawia około 10 jaj dziennie. Ich okres wylęgania trwa od 8 – 10 dni, a dorosłość osiągają w ciągu 30 dni.
Niestety gnidy są odporne na zdecydowaną większość kosmetyków przeciw pchłom, dlatego nawet jeśli nie widzisz, żeby Twój pies się drapał, warto powtórzyć zabiegi kosmetyczne po jakimś czasie.
Wszoły u psa – czy stanowią zagrożenie?
Inwazję wszy u psiaka są najczęściej rozpoznawane dość szybko, bo w końcu trudno nie zauważyć, że pies wręcz obsesyjnie się drapie. Dodatkowo widać na jego skórze malutkie, skaczące punkciki. Jeśli zauważysz takie objawy u swojego psa, zabierz go do weterynarza. Niestety wszawicy bardzo często towarzyszą inne choroby bakteryjne, dlatego warto wspomóc diagnostykę badaniami kału, moczu, zeskrobin i badaniem cytologicznym skóry.
Wszawica może doprowadzić do osłabienia odporności i ogólnego osłabienia organizmu, nawet do anemii. Tak jak wspomniałam, gnidy są niestety odporne na większość kosmetyków przeciw inwazji pcheł, dlatego trzeba zwrócić szczególną uwagę na to, żeby pozbyć się wszystkich jaj ze skóry, w innym wypadku problem powróci bardzo szybko, nawet do 10 dni od zakończenia terapii.
Wszawica u psa – leczenie
Zastosowanie odpowiedniego leczenia jest absolutnie konieczne, żeby skutecznie pozbyć się wszawicy. Pamiętaj, że inwazja tych owadów jest silnie zakaźna, dlatego konieczne jest odizolowanie psa od innych zwierząt domowych. Koniecznie zadbaj też w czasie leczenia o higienę i dezynfekcję otoczenia, czyli legowiska, zabawek i akcesoriów do pielęgnacji.
Na czym polega leczenie?
Przede wszystkim na kąpielach w odpowiednio dobranych preparatach. Najpopularniejsze są szampony przeciwpchelne, które stosuje się na całe ciało. Warto kupić dobre, polecane preparaty, żeby nie narażać psa na nawrót inwazji. Preparaty ziołowe wykazują niestety bardzo niską skuteczność. Na rynku są dostępne preparaty w sprayu, są one jednak stosowane miejscowo, co dość mocno zmniejsza ich skuteczność. Sprawa wygląda podobnie z wszelkimi pudrami, czy zasypami. Istnieją za to na rynku produkty, które działają zabójczo nawet na gnidy. Są one niestety znacznie droższe od przeciętnego szamponu przeciw pchłom.
Można zakupić w gabinecie weterynaryjnym preparat spot – on, który jest bardzo skuteczny. Zakrapia się go na kark, dostaje się do skóry i w ciągu 24 godzin wybija wszystkie pchły i larwy.