Organizacja non-profit Apex Protection Project w Kalifornii zajmuje się ochroną wilków i ich hybryd. Jej założycielami jest para: Steve Wastell i Paula Ficara. Obecnie w swoim sanktuarium mają siedem wilków, w tym pięć hybryd i dwa stuprocentowe wilki. Żyją wszyscy razem, tworząc watahę.
Steve i Paula od lat pracują na rzecz ochrony dzikich wilków, wyhodowanych w niewoli i hybryd. Są bardzo zaangażowani nie tylko w ratowanie tych zwierząt, ale także w edukację społeczeństwa na temat wilków i ich losu.
Od czego zaczęło ratowanie wilków?
Apex Protection Project, Steve’a Wastella i Pauli Ficary, miał swoje początki, kiedy przygarnęli pierwszego wilka. Dokładniej była to wilczyca, która stała się dla nich całym światem i zaczęli traktować ją jak córkę. Miała na imię Tabu i to jej zawdzięczają wszystko co stało się potem. Wilczyca została przewodnikiem stada, czyli alfą i fundamentem całej watahy. Była hybrydą i miała w sobie około 60% do 70% wilka. Niestety zmarła trzy miesiące temu na raka.
Wilcza miłość
Krótko wcześniej założyciele stracili innego wilka – Merlina, który był towarzyszem Tabu. Miał on w sobie aż 90% wilka i zmarł ze starości w wieku 15 lat. „Umarli w odstępie dwóch miesięcy. Ich historia miłosna była bardzo romantyczna” – powiedziała się Paula. Porównała parę ich pierwszych wilków do dwójki starych ludzi, którzy razem się starzeją w tym samym czasie i spędzając jesień i zimę życia na wzajemnym wsparciu, w szacunku i tolerancji.
Wataha
Tabu była od samego początku przewodnikiem stada i z biegiem czasu się to nie zmieniało. Teraz wataha musiała zrobić przetasowanie i utworzyć nową strukturę. Oglądanie zachodzących zmian w grupie było interesujące i fascynujące. Ostatecznie alfą został Thor – jeden z pozostałych wilków płci męskiej, który chciał tego najmniej.
Przyszłość
Projekt Apex Protection został założony w 2015 roku. Od tego czasu wiele się zmieniło i założyciele Wastell i Ficara chcą się przenieść w miejsce, gdzie będą mieli większe terytorium. W przyszłości chcieliby uratować od 16 do 25 wilków.