Krowa prosi mężczyznę o pomoc. Nowonarodzony cielak utknął za ogrodzeniem.

Historia Dave’a i krowy Flo obiegła świat. Pewnego słonecznego dnia w Millbrok w Ontario Dave postanowił zrobić zdjęcia krajobrazu z pasącymi się krowami na zielonych łąkach. Miejsce było cudowne. Niedaleko pastwiska znajdował się staw i nic nie wskazywało na to, co niedługo się wydarzy.

Jedna z krów zaczęła ewidentnie zwracać uwagę Dave’a i dawać mu znaki, żeby się nią zainteresował. Krowa wpatrywała się w mężczyznę i drapała niespokojnie kopytem w ziemi. Przy tym wszystkim, obracała się za siebie i pokazywała wzrokiem miejsce w oddali. Gdy Dave nie reagował, zaczęła muczeć i nawoływać go, tak że nie mógł już dłużej nie zwracać na nią uwagi. Inne krowy zaczęły się interesować zachowaniem krowy imieniem Flo i Dave nie mógł ignorować jej przywoływania.

Krowa ewidentnie coś od niego chciała. Dave poszedł w miejsce, które krowa wskazywała. Okazało się, że nie chciała go w żaden sposób skrzywdzić tymi wyraźnymi sygnałami. Tak naprawdę chciała prosić go o pomoc. W miejscu, które wskazywała krowa, znajdował się nowonarodzony cielak. Znajdował się ona za ogrodzeniem, za które krowa nie mogła się przedostać. Cielę było suche, jednak Dave zobaczył, że jeszcze ma pępowinę. Maleństwo potrzebowało bliskości matki i mleka. Zrozpaczona krowa Flo okazała się matką nawołującą o pomoc.

Mężczyzna, obawiając się, że Flo może go zaatakować, kiedy zbliży się do jej dziecka, był bardzo ostrożny. Ogrodzenie było pod prądem. Musiał przejść na drugą stronę, a następnie pod ogrodzeniem przepchnąć źrebaka na stronę pastwiska, gdzie znajdowała się jego mama.
Flo podczas całej akcji ratunkowej była spokojna i czekała w napięciu, aż Dave jej pomoże.
Ogrodzenie na szczęście było ustawione na najniższym napięciu i nic się nikomu nie stało.
Po uratowaniu cielaka krowa mogła się zająć małym i w końcu była spokojna.

Dave spotkał się właścicielami gospodarstwa po całej akcji i opowiedział swoją historię. Hodowcy potwierdzili, że krowy są wybitnie inteligentne. Gdy Dave podszedł do Flo, ta wpatrywała się w niego z wyraźną ulgą. Prawdopodobnie chciała podziękować mu w ten sposób za pomoc.

Zapisz się na newsletter!

Autor: Olga Weselak

Właścicielka psa, kota i konia. Instruktorka jazdy konnej z legitymacją Polskiego Związku Jeździeckiego i saddle-fitter. W czasie deszczowej pogody przenosi ślimaki z chodnika na trawnik.

Reklama

Podobne artykuły

Reklama

Czytaj dalej

Dodaj komentarz

Reklama