Porzucony 13-kilogramowy kot, wygląda jak Garfield. Na szczęście nowa rodzina pomoże mu schudnąć.

Pamiętasz rudego kota Garfielda z kreskówki? Był to inteligentny, leniwy kot z dużą nadwagą. Na szczęście to była tylko bajka. Niestety w tym wypadku stała się rzeczywistością. Kotka, która została podrzucona niedaleko schroniska w Filadelfii, wygląda zupełnie jak Garfield!

Waga jest istotna dla zdrowia nie tylko dla ludzi, ale i zwierząt. Osoba, która zajmowała się wcześniej naszym tłustym podrzutkiem, musiała o tym nie wiedzieć. W jaki sposób można, aż tak utuczyć kota?
Jeśli daje się mu niezdrowe jedzenie w ogromnych ilościach i nie zapewnia ruchu. Dla ludzi brak ruchu i odżywianie się w McDonaldzie każdego dnia nie byłoby zdrowe. Dlaczego więc niektórzy ludzie fundują to swoim zwierzętom? Tego nie wiemy. Dodatkowo szybki przyrost masy może być spowodowany sterylizacją lub nawet genetyką. W takim wypadku, wagi trzeba wybitnie pilnować i rozwój kota konsultować z weterynarzem.

Lasagna (bo takie dostała imię w schronisku) została wyrzucona w pobliżu schroniska ACCT Philly w Pensylwanii. Weterynarze oceniają jej wiek na około 5 lat. Prawdopodobnie zaczęła chorować z powodu swojej wagi i właściciel postanowił się jej pozbyć. Obciążone serce, stawy i cukrzyca to najczęstsze konsekwencje zbyt wysokiej wagi.

Kiedy w internecie zostało wystawione ogłoszenie z informacją, że urocza, grubiutka kotka szuka domu, zgłosiło się mnóstwo osób. Nowi właściciele to cudowna rodzina, która zdaje sobie sprawę z potrzeb kota i będzie się stosować do wskazówek od weterynarzy. Na razie serduszko młodej kotki jest bardzo obciążone, dlatego proces odchudzania będzie żmudny i powolny. Najpierw przejdzie na specjalną dietę. 13 kg na takiego małego kotka to cztery razy więcej niż u prawidłowo zbudowanego kota.

Lasagna, czyli ulubione danie kreskówkowego Garfielda z komików Jima Davisa to imię, które dostała kotka. Na całe szczęście to będzie tylko wspomnienie tego, w jaki sposób dostała się w ręce nowej kochającej rodziny.  

Zapisz się na newsletter!

Autor: Olga Weselak

Właścicielka psa, kota i konia. Instruktorka jazdy konnej z legitymacją Polskiego Związku Jeździeckiego i saddle-fitter. W czasie deszczowej pogody przenosi ślimaki z chodnika na trawnik.

Reklama

Podobne artykuły

Reklama

Czytaj dalej

Dodaj komentarz

Reklama