Przypadki piszą czasami wspaniałe historie.
Na własnej skórze przekonała się dwójka surferów, Zach Regan i Matty Johnson, którzy wybrali się na wycieczkę na wybrzeże wyspy Vancouver. Surferzy pewnego dnia wsiedli na łódź i to właśnie na niej chcieli dostać się w upatrzone miejsce. Mężczyźni podczas podróży zupełnie przypadkowo dostrzegli z oddali psa uwięzionego jaskini klifowej.
Surferzy udali się po zwierzaka, który jak się później okazało był w bardzo złym stanie- skrajnie wygłodzony i zziębnięty.
Misja ratunkowa nie należała do najłatwiejszych i opierała się głównie na pracy zespołowej, lecz to właśnie dzięki niej psiak bezpiecznie trafił na ich łódź.
Mężczyźni przetransportowali zwierzę na suchy ląd i bez zbędnej zwłoki zabrali się za poszukiwanie jego właściciela. Pies odnalazł swoich opiekunów, którzy gdy tylko go zobaczyli nie mogli powstrzymać radości.
“To cud , że Stella się odnalazła. Nasz psiak trzy miesiące temu zaginął bez śladu, a dzięki tym wspaniałym ludziom wrócił do nas” powiedziała ze łzami w oczach właścicielka psa.
Prawda, że wspaniale jest pomagać?
fot: Matty Johnson