Posiadacze zwierząt, którzy planują zakup odkurzacza, mają do wyboru kilka możliwości. Pierwszym pytaniem, na które należy sobie odpowiedzieć, jest sposób zasilania sprzętu. U kogo sprawdzi się tradycyjny odkurzacz przewodowy, a kto powinien postawić na model bezprzewodowy? Podpowiadamy!
Odkurzacz przewodowy i bezprzewodowy – podstawowe różnice
Odkurzacze przewodowe to nic innego jak tradycyjny sprzęt z kablem. Ze względu na podłączenie do prądu, tego typu odkurzacze cechują się dużą mocą ssącą, która gwarantuje dokładne usunięcie sierści, futra, czy też wszelkich innych zanieczyszczeń. Konieczność podłączenia sprzętu do gniazdka powoduje jednak pewne ograniczenia i sprawia, że odkurzanie nie zawsze jest przyjemne. Chodzi tutaj o takie sytuacje jak przenoszenie sprzętu do innego pokoju czy na wyższe piętro domu. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na długość przewodu zasilającego, która ma bezpośredni wpływ na zasięg pracy z urządzeniem.
Alternatywą dla przewodowych odkurzaczy są modele bezprzewodowe. Pionowe odkurzacze od kilku lat podbijają serca Polaków. Są lekkie, wygodne w codziennym użytkowaniu i co najważniejsze, równie dobrze usuwają kurz, co sprzęt klasyczny. Jaki więc wybrać odkurzacz, przewodowy czy bezprzewodowy?
Odkurzacz do małego mieszkania
Nie ma wątpliwości, że wiele zależy od wielkości mieszkania, jakie będziemy na co dzień odkurzać. W przypadku niewielkich mieszkań, np. kawalerek, doskonale sprawdzi się niewielki odkurzacz przewodowy. Ciekawym produktem jest model EasyGo marki Electrolux. To doskonałe rozwiązanie dla osób, którym zależy na jakościowym i niedrogim sprzęcie. Odkurzacz dobrze usuwa zanieczyszczenia oraz daje możliwość wygodnego manewrowania, nawet w bardzo małych pomieszczeniach. Lepszym wyborem będzie model Electrolux PD82 Silence, który poza wysoką skutecznością odkurzania charakteryzuje się niezwykle cichą pracą (nawet 57 dB, czyli na poziomie swobodnej rozmowy twarzą w twarz). Taki odkurzacz minimalizuje również ryzyko zestresowania naszego pupila.
Odkurzacz do średniego mieszkania
Co w przypadku średniego mieszkania? Tutaj warto rozważyć już sprzęt bez kabla. Gama odkurzaczy bezprzewodowych jest ogromna, jednak do średnich pomieszczeń najlepiej sprawdzi się lekki sprzęt, który bez problemu będzie można przesuwać po całym mieszkaniu. Warto zwrócić uwagę na dodatki w postaci szczotek, które pozwolą na odkurzanie nie tylko podłogi czy dywanów, ale także łóżek czy materacy. Nieco droższy sprzęt bezprzewodowy (np. POWER HYGIENIC 800) posiada także funkcję mopowania. Specjalne dyski mopujące pracują z szybkością nawet 260 obrotów na minutę, co sprawia, że odkurzacz może całkowicie zastąpić tradycyjnego mopa. Dodatkowo te dyski można łatwo wyczyścić w zmywarce, a dodatkowo zapewniają wysoką skuteczność w usuwaniu zabrudzeń na mokro z podłóg.
Odkurzacz do dużego mieszkania lub domu
Do dużego mieszkania, w którym zainstalowano odpowiednio dużą ilość gniazdek, warto kupić lekki odkurzacz przewodowy z dużym workiem. Najlepiej sprawdzi się 4-5 litrowy worek. Taka pojemność daje możliwość swobodnego odkurzania bez zbyt częstej konieczności wymiany lub opróżnienia worka. W przypadku domów lub mieszkań wielopoziomowych warto zastanowić się już nad sprzętem bezprzewodowym. Przenoszenie odkurzacza na wyższe piętro i częste przełączanie go do innego gniazdka jest mało komfortowe. Odkurzacz bezprzewodowy przeznaczony do większych wnętrz powinien być lekki i poręczny. Równie ważna jest odpowiednia bateria, która zagwarantuje odpowiednio długi czas pracy, również w trybie turbo. W końcu nikt nie chce, aby jego odkurzacz rozładował się w połowie sprzątania. Warto zwrócić uwagę na modele odkurzaczy z wymiennymi ogniwami, które umożliwiają dłuższą pracę (po szybkiej wymianie akumulatora na naładowany), jak i wydłużają cykl życia samego urządzenia (gdy ogniwo traci sprawność, można je wymienić na nowe).
Artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z marką Electrolux
Mój długowłosy kot strasznie linieje szczególnie wiosną, dlatego zdecydowałam się na samojezdną roombę. Codziennie robi objazd po całym mieszkaniu i czyści podłogi, a ja potem tylko przelecę klejącą rolką po sofie, bo tam niestety się nie wdrapie 🙂