Wirus azjatycki znaleziony w Niemczech. Pacjentka zaraziła się od swojego szczura domowego

Naukowcy potwierdzili pierwszy w Niemczech przypadek przenoszenia wirusa ze szczura na człowieka z udziałem określonego gatunku wirusa znanego jako „wirus z Seulu”.

Grupa naukowców z Charité — Universitätsmedizin Berlin współpracując z kolegami z Friedrich-Loeffer-Institut (FLI), potwierdzili obecność wirusa u młodej pacjentki i jej szczura. Ich odkrycia, które zostały opublikowane w Emerging Infectious Diseases, mogą wpłynąć na sposób, w jaki postępujemy ze szczurami zarówno dzikimi, jak i udomowionymi.

Po wielu wybuchach epidemii na początku XXI wieku, zespoły chorób hantawirusowych zyskały coraz większe zainteresowanie opinii publicznej. Na przykład wirusy Puumala i Dobrava-Belgrad, które są powszechne w Europie Środkowej i mogą być przenoszone przez wiele typów myszy, powodują zwykle ostrą gorączkę. Czasami infekcja może powodować HFRS (gorączka krwotoczna z zespołem nerkowym), chorobę charakteryzującą się gorączką, niskim ciśnieniem krwi i ostrą niewydolnością nerek. Z kolei wirus Seoul, który występuje głównie w Azji i przenoszony jest wyłącznie przez szczury, jest znacznie bardziej niebezpieczny i powoduje poważne choroby.

Po raz pierwszy zespół naukowców pod kierownictwem prof. Dr. Jörga Hofmanna, kierownika Krajowego Laboratorium Konsultantów ds. hantawirusów w Instytucie Wirusologii Charité, był w stanie opisać autochtoniczny (nabyty w Niemczech) przypadek zakażenia wirusem Seulu przeniesionego przez szczura. „Wirus pochodzi z Azji i prawdopodobnie został przeniesiony do Europy przez dzikie szczury na statkach. Wcześniej nie był obserwowany w Niemczech” – mówi pierwszy autor badania, prof. Hofmann. Zarażony szczur, wyhodowany na potrzeby życia domowego, prawdopodobnie został przywieziony z innego kraju.

Po wystąpieniu objawów ostrej niewydolności nerek młoda pacjentka wymagała intensywnej terapii i była hospitalizowana przez kilka dni. Testy serologiczne szybko potwierdziły podejrzenie zakażenia hantawirusem.

Szczur będący zwierzęciem pacjentki był zakażony tym samym wirusem. Wyjaśniając wyniki, prof. Hofmann mówi: „Obie sekwencje wirusowe pacjenta i szczura były identyczne. Potwierdza to, że choroba została przeniesiona przez zwierzę na człowieka — co oznacza, że jest to choroba odzwierzęca”.

Reklama

Zapisz się na newsletter!

Autor: Olga Weselak

Właścicielka psa, kota i konia. Instruktorka jazdy konnej z legitymacją Polskiego Związku Jeździeckiego i saddle-fitter. W czasie deszczowej pogody przenosi ślimaki z chodnika na trawnik.

Reklama

Podobne artykuły

Reklama

Czytaj dalej

Dodaj komentarz

Reklama