Londyńska artystka recyklingowa Barbara Franc wykorzystuje materiały, które w przeciwnym razie trafiłyby do kosza na śmieci.
Stworzyła niesamowite rzeźby niepowtarzalnych postaci zwierząt, używając złomu oraz surowców i tworzyw z odzysku. Oprócz tego w instalacjach znalazły się przybory kuchenne, klucze, zegarki, struny do gitary, puszki. Na pierwszy rzut oka widzimy zwierzęta jako piękne dzieła sztuki, ale gdy przyjrzymy się im bliżej, zobaczymy przedmioty, które są równie fascynujące do odkrywania.
„Zawsze fascynowały mnie kształty i rzeźbiarskie formy zwierząt” – powiedziała Franc. „Coraz częściej korzystam z materiałów pochodzących z recyklingu i wyrzuconych na śmietnik, ponieważ podoba mi się wyzwanie, jakim jest przekształcenie czegoś z przeszłością w coś nowego i ekscytującego”.
Barbara Franc stara się odwzorować anatomię i zachować naturalny kształt w pozach zwierząt, aby rzeźby wyglądały tak, jakby żywe organizmy zostały zatrzymane w ruchu. Artystka została szczególnie doceniona za swój projekt zwierząt. Prowadziła kilka warsztatów w Australii, Francji i Wielkiej Brytanii.
„Zwierzęta zawsze chodziły mi po głowie i w końcu zdecydowałam się na stworzenie rzeźb, kiedy patrzyłam się na rzeczy, które zostały z innych projektów, a było ich sporo. Mam duży zapas starych tkanin, zwłaszcza włókien naturalnych, takich jak wełna, len i bawełna. Nie znoszę patrzeć, jak są wyrzucane, więc wtedy wpadłam na pomysł, aby zwierzęta były obkładane z materiałów tekstylnych. Mój pies, Rufus, był często używany jako wzór i inspiracja” – wyznała Barbara.
„Tworząc nową postać, zawsze zaczynam od drucianego szkieletu, który bardzo mocno napycham starymi gazetami, tworząc muskularną strukturę. Później zaczynam kształtowanie materiałem” opowiedziała artystka na temat etapu prac. „Mogę wtedy ocenić, czy forma wymaga dodatkowego kształtu mięśni lub tłuszczu w dowolnym miejscu, co mogę dopchać wyściółką. Następnie odbywa się bardzo przyjemna i dość relaksująca część wyboru tkanin wykańczających dzieło, strzępienie krawędzi i szycie. Wykańczanie to zdecydowanie najprzyjemniejsza praca nad nimi. Radość jest patrzeć, jak zaczynają nabierać własnego charakteru”.
Zdjęcia: BarbaraFranc.Sculptor