Aplikacja, która tłumaczy koci język na ludzki

Ten dziwaczny pomysł, który wydaje się być jak z filmu science fiction, może być teraz możliwy do zrealizowania. W sumie mamy 2020 rok, w którym dzieje się wiele rzeczy, które wydawały się niemożliwe. Podrzucamy więc kolejną, tym razem związaną ze zwierzętami. Inżynierowie zrobili pierwszy krok w kierunku przetłumaczenia miauczenia na słowa zrozumiałe dla ludzi.

Javier Sanchez, były inżynier Amazona, który pracował nad Alexą, stworzył teraz swoją aplikację „MeowTalk” (mowa kota). Na co dzień jest kierownikiem projektu w firmie technologicznej Akvelon. Javier spróbował przenieść komunikację między kotami a ludźmi na wyższy poziom. Są już pierwsze recenzje jego aplikacji.

Inżynier opracował dziewięć uniwersalnych podstawowych intencji, takich jak „jestem głodny” czy „boli mnie”. Recenzenci twierdzą, że to za mało, a dodatkowo każdy kot ma wyjątkowe miauczenie i aplikacja może go nie zrozumieć.

Twórcy wyszli więc naprzeciw, wykorzystując zaawansowaną sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe. Teraz aplikacja MeowTalk ma na celu przetłumaczenie unikalnego dźwięku każdego kota. Zasadniczo aplikacja uczy się tak, jak Ty. Właściciele zwierząt mogą nagrywać miauczenie kota i dostosowywać aplikację, jeśli uznają, że tłumaczenie było poprawne, aby wyszkolić aplikację w rozpoznawaniu specyficznych wokalizacji i intencji ich kota.

„Korzystając z uczenia maszynowego, MeowTalk natychmiastowo przekształca miauczenie kota na jedną z dziewięciu ogólnych zamiarów kota; te dziewięć intencji reprezentuje kocie nastroje i stany umysłu. Ale każdy kot ma również swoje własne, unikalne słownictwo i słownictwo miauczenia, które wykracza poza te dziewięć ogólnych intencji ”- czytamy w opisie aplikacji. „Teraz aplikację można nauczyć dźwięków, jakie wydaje dany kot i ją wspólnie z nami ulepszyć”.

Właściciele kotów wydają się być podekscytowani możliwością dowiedzenia się w końcu, co mówią ich koty. Aplikacja ma już ponad 100 tys. pobrań w Google Play.

Reklama

Ponieważ MeowTalk jest wciąż w fazie rozwoju, to ma lepsze i gorsze recenzje. Ludzie przyznają, że aplikacja jest na wczesnym etapie i ma kilka wad i błędów, ale jest to wspaniały i zabawny sposób na spędzenie czasu ze swoimi zwierzakami. Warto skorzystać, a jeśli masz pomysł to pomóc rozwinąć tę innowacyjną aplikację.

Zapisz się na newsletter!

Reklama

Autor: Olga Weselak

Właścicielka psa, kota i konia. Instruktorka jazdy konnej z legitymacją Polskiego Związku Jeździeckiego i saddle-fitter. W czasie deszczowej pogody przenosi ślimaki z chodnika na trawnik.

Reklama

Podobne artykuły

Reklama

Czytaj dalej

Dodaj komentarz

Reklama