Adopcja zwierzęcia jest zawsze ważnym i odpowiedzialnym wyborem. W końcu trzeba mieć świadomość, że zwierzak nie jest zabawką i od momentu adopcji jesteśmy odpowiedzialni za jego życie i zdrowie. Miłość i przywiązanie zwierzaka są jednak warte wszystkich poświęceń. Niestety koty z niepełnosprawnościami mają nieco gorszy start w życiu. Są adoptowane rzadziej, ponieważ potencjalni opiekunowie są zniechęceni wizją kota, który będzie potrzebował pomocy. Zapewniam jednak, że warto adoptować zwierzaka z niepełnosprawnością, a życie z nim wcale nie musi być dużo bardziej wymagające, niż adopcja zdrowego kota.
Niepełnosprawne koty do adopcji
Niepełnosprawność u kotów, podobnie jak u ludzi, przybiera przeróżne formy. Czasami kot rodzi się z niepełnosprawnością, innym razem nabywa ją w trakcie życia. Zdarza się, że są to zwierzaki bez łapki, oczu, niesłyszące. Czasami koty straciły czucie w przednich lub tylnych łapkach i potrzebują małej pomocy lub wózka na kółkach, który zastąpi im łapki. Jedno jest pewne – mimo tego, że wymagania w zakresie pielęgnacji są nieco większe, ich miłość i wdzięczność jest taka sama, jeśli nie większa.
Warto zdecydować się na adopcję takiego kociaka, bo najczęściej opieka nad nim nie wymaga większych nakładów czasowych, a to właśnie takie koty spędzają w schroniskach najczęściej całe swoje życie. Jest to ogromna niesprawiedliwość, bo przecież taki mruczek nie jest w żadnym wypadku winny temu, co go spotkało. A jednak musi płacić cenę za wypadek, czy urodzenie się z niepełnosprawnością. Część kotów zostaje również niepełnosprawna w wyniku działania człowieka. Warto zająć się takim biednym kotkiem, bo jeśli nie Ty, może nigdy nie zaznać miłości.
Czy kot wie, że żyje z niepełnosprawnością?
Najwspanialsze w kotach z niepełnosprawnością jest to, że nie zdają sobie one sprawy z tego, że mają z czymś problem. Koty bez oczu, niesłyszące, bez łapek – one wszystkie często zachowują się tak, jakby nie wiedziały, że czegoś im brakuje! Niejednokrotnie bawią się żywiej i chętniej od tych zdrowych. Ludzie, którzy zdecydowali się na adopcję
kalekich kotów, bardzo często mówią, że nie spodziewali się, że kot będzie tak nieznacznie różnił się od zdrowego mruczka, że będzie spokojniejszy, wycofany i nieśmiały. Tymczasem mruczki z niepełnosprawnościami nie przejmują się swoim kalectwem i czerpią z życia garściami!
Niepełnosprawny kot do adopcji – czy to trudne?
Adopcja niepełnosprawnego kociaka jest bardzo poważną decyzją, tak jak adopcja zdrowego mruczka. Często zdarza się, że koty, które wiele w życiu przeszły, są niezbyt przychylnie nastawione do świata i ludzi. Bywa więc, że większym problemem nie jest brak łapki, czy oka, a nieufność wobec człowieka. I trudno się dziwić, ludzie naprawdę potrafią zachowywać się jak potwory.
Perspektywa tego, że można pomóc kotu zaufać ponownie człowiekowi i stworzyć mu pełen miłości dom, jest naprawdę pokrzepiająca. Często trzeba uzbroić się w cierpliwość i dać zwierzakowi dużo czasu na przystosowanie się do nowej sytuacji i nowego domu. Bardzo pomocny będzie behawiorysta, który zadba o to, żeby wszystko przebiegało w miarę bezstresowo. Można być pewnym, że uczucia, jakimi kot Cię obdarzy, będą warte pracy.
Życie z kotem z niepełnosprawnością – jak wygląda?
Adopcja niepełnosprawnego mruczka nie musi nieść ze sobą dużej ilości ograniczeń, szczególnie, jeśli wypracujecie wspólne, codzienne schematy działań. Jeśli kot nie ma łapki lub łapek, trzeba będzie pilnować jego wagi, ponieważ nadwaga będzie bardzo utrudniała mu życie. Jeśli jest niesłyszący, bardzo szybko nauczy się Twoich gestów i szybko nauczysz się z nim porozumiewać. Niewidomy kociak nauczy się rozkładu mieszkania i z czasem coraz rzadziej będzie obijał się o ściany.
Konieczne będzie jednak zabezpieczenie schodów, tak jak przed małym dzieckiem, żeby przypadkiem z nich nie spadł. Trzeba też zwracać uwagę na to, żeby go nie przestraszyć, czyli mówić, kiedy do niego podchodzimy, a także, nie łapać i nie dotykać z zaskoczenia, szczególnie kiedy śpi. Tak jak w przypadku niepełnosprawności u ludzi, tak samo u kotów inne zmysły się wyostrzają, kiedy jeden z nich nie działa.
Co trzeba wiedzieć przed adopcją?
1. Zbierz dokładny wywiad wśród dotychczasowych opiekunów w schronisku, czy fundacji. Dopytaj o to, jakie są potrzeby kota i upewnij się, czy jesteś w stanie je zaspokoić.
2. Nie bój się adopcji kota z niepełnosprawnością. Upewnij się jednak, że jest to przemyślana decyzja.
3. Koty, które mają status „trudnych adopcji” są przekazywane nowym opiekunom wtedy, kiedy przejdą pozytywnie proces rehabilitacji i są zdrowotnie ustabilizowane. 4. Bardzo często fundacje bardziej szczegółowo weryfikują potencjalnych opiekunów niepełnosprawnych kotów. Wynika to z tego, że chcą zminimalizować ryzyko powrotu kociaka z adopcji, co jest ogromnym stresem.
Adopcja kota z niepełnosprawnością jest świetną decyzją, ponieważ ratuje życie i zapewnia miłość kotu, który prawdopodobnie spędziłby całe życie w schronisku. Nie obawiajcie się takiej decyzji, jestem pewna, że pokochacie swojego nowego członka rodziny!